MUZYKA...
Muzyka… Muzyka pojawia się sama, gdy tylko odkrywacie coś nowego. To wspaniały sposób na to, by oddać stan waszej świadomości, stan waszych uczuć. Sztuka… ktoś kiedyś powiedział, że tylko sztuka może ocalić świat. Włączyłbym w to jeszcze muzykę. Ma ona chyba teraz jeszcze większe znaczenie niż kiedykolwiek przedtem. Świat rzeczywiście zbawi sztuka i muzyka, czyli pasja tworzenia, ponieważ to jest właśnie to, co pozwala zaistnieć w pełni waszym energiom i świadomości, dzięki czemu możecie wkroczyć w Nową Energię.
Adamus Saint- Germain
Adamus Saint- Germain
KAMERTONY
|
Kamerton (diapazon) – instrument muzyczny w formie metalowych widełek służący do strojenia instrumentów muzycznych. Najczęściej w postaci jednotonowego instrumentu, nastrojonego na stałe na dźwięk a1 w stroju wiedeńskim = 440 Hz. Dźwięk ten został nazwany kamertonem, jako że służył za podstawę w muzyce kameralnej. Wynalazcą kamertonu w 1711 był John Shore (1662–1752), lutnista angielskiego dworu. Barbara Romanowska, wśród wielu autorów na świecie, stworzyła w Polsce ich wersję terapeutyczną dostosowaną do organizmów żywych, których jednoczesne działanie zauważalne jest w komórkach ciała, w umyśle i aspekcie duchowym człowieka. Praca z dźwiękiem polega na dostrojeniu się, wejściu w rezonans z dźwiękami, których głównym „odbiorcą „ jest zawarta w organizmie woda. |
KRÓTKA NIEBAJKA O KAMERTONACH |
Napisałam ją kilka lat temu, ale wciąż odkrywam jej głęboki sens i przesłanie...
Był sobie Anioł – piękny i wrażliwy na muzykę. Wezwał go kiedyś Bóg i powiedział: -Widzę, że cieszy cię każdy dźwięk, każda nuta, przeżywasz ją i wzbogacasz swoimi wibracjami. Ale jesteś sam z tym pięknem. Czy zechcesz podzielić się tym z innymi tymi, którzy tego piękna bardzo potrzebują? Ich życie zrobiło się szare, smutne, pozbawione wigoru i pasji, myślą, że tak już zostanie na wieki. - Kto to jest ? – zapytał Anioł. - To ludzie – moje ukochane dzieci. W trójwymiarowości materii Ziemi zapomnieli już jak wyglądał Raj, czasem z rozrzewnieniem słuchają śpiewu ptaków, szumu lasu czy plusku strumyczka, ale ich pycha i ego pcha ich w stronę maszyn i asfaltu. - Zejdziesz więc Aniele na Ziemię i stworzysz instrumenty, które obudzą ich duszę i wydobędą jej piękno, dadzą nadzieję, przywrócą dawną pamięć Raju, w którym jako dusze przebywały. Przypomną sobie, kim są naprawdę w Istocie Swojej – że są moimi dziećmi, dla których z miłości przysyłam ciebie i twoje kamertony. Niech ta muzyka da ukojenie, harmonię, pokój wewnętrzny, niech kojące tony przypomną łono Matki – Ziemi i wzbudzą do niej szacunek i miłość i niech roztoczy się przed nimi nowa szczęśliwa wizja ich Raju na Ziemi, który stworzą sami mając czyste serca i pamięć Źródła. - Z wielką radością to uczynię w imię Miłości Dobra i Pokoju Ojcze. Więc z radością i wdzięcznością przyjmijcie ten Dar Nieba, bo dla Was on został stworzony! |
MUZYKA A CZAS TRANSFORMACJI
Wasze ciała przechodzą transformację począwszy od atomów, gdzie elektrony przechodzą na wyższe orbitale i następuje skok energetyczny. Ten stan z pomocą boskiej energetyki jest procesem stopniowym – począwszy od atomów po związki, tkanki i organy.
To przebiega jak małe fale i robione jest na wielu poziomach, ale tak aby was zbytnio nie wytrącić z równowagi.
Z uwagi na to, że w waszych ciałach są miejsca w których jest zaburzony przepływ energii i uwięzione tkwią emocje i pamięć poprzednich przeżyć często przykrych, pełnych żalu i zwątpienia to przysłaliśmy narzędzia pomocnicze, które za pomocą wibracji dźwięku potrafią zmienić poziom drgań, frekwencji danego miejsca w ciele. To ułatwia cały proces oczyszczania ponieważ działa zgodnie z intencją na poziomie umysłu, ciała i ducha. To tak jakby wyciągnąć ciasto na pierogi z lodówki i próbować je rozwałkować - nie uda się to – trzeba dostarczyć temperatury, rozmrozić, aby uformować nowy kształt.
Dźwięki pomagają „rozmrozić” spięte miejsca, rozmiękczyć aby ciało mogło od nowa uzyskać swoje właściwości, a następnie rozpocząć wznoszenie wibracyjne zgodne ze strumieniem energii nowych, wyższych wibracji. Każde zamknięte miejsce zawiera coś, co trzeba uwolnić, pożegnać, być gotowym na spotkanie z tym, czego nie chcieliśmy wiedzieć.
Dźwięki robią to łagodnie tańcząc w przestrzeni twego ciała i zapraszając do tańca twoje głęboko ukryte przeżycia.
Jest to narzędzie ze źródła pochodzące, jak wszystko i dające lekkość, relaks w trudnym procesie transformacji.
Muzyka łagodzi nie tylko obyczaje między ludźmi, ale i obyczaje w nas, przyzwyczajenia. Podnosząc wibracje stwarza możliwość wyborów na wyższym poziomie zrozumienia, samorzutnie odcina od potrzeb samodestrukcji i korzystania z niskowibracyjnych używek, pokarmu, miejsc i osób. Wyzwala chęć do przejawienia sobą prawdy, do bycia sobą, akceptowania i kochania siebie, do twórczości, która pojawia się jako natchnienie z głębin ciebie, z Istoty Twojej!
Przekazał Anioł Uzdrawiania Wibracją.
To przebiega jak małe fale i robione jest na wielu poziomach, ale tak aby was zbytnio nie wytrącić z równowagi.
Z uwagi na to, że w waszych ciałach są miejsca w których jest zaburzony przepływ energii i uwięzione tkwią emocje i pamięć poprzednich przeżyć często przykrych, pełnych żalu i zwątpienia to przysłaliśmy narzędzia pomocnicze, które za pomocą wibracji dźwięku potrafią zmienić poziom drgań, frekwencji danego miejsca w ciele. To ułatwia cały proces oczyszczania ponieważ działa zgodnie z intencją na poziomie umysłu, ciała i ducha. To tak jakby wyciągnąć ciasto na pierogi z lodówki i próbować je rozwałkować - nie uda się to – trzeba dostarczyć temperatury, rozmrozić, aby uformować nowy kształt.
Dźwięki pomagają „rozmrozić” spięte miejsca, rozmiękczyć aby ciało mogło od nowa uzyskać swoje właściwości, a następnie rozpocząć wznoszenie wibracyjne zgodne ze strumieniem energii nowych, wyższych wibracji. Każde zamknięte miejsce zawiera coś, co trzeba uwolnić, pożegnać, być gotowym na spotkanie z tym, czego nie chcieliśmy wiedzieć.
Dźwięki robią to łagodnie tańcząc w przestrzeni twego ciała i zapraszając do tańca twoje głęboko ukryte przeżycia.
Jest to narzędzie ze źródła pochodzące, jak wszystko i dające lekkość, relaks w trudnym procesie transformacji.
Muzyka łagodzi nie tylko obyczaje między ludźmi, ale i obyczaje w nas, przyzwyczajenia. Podnosząc wibracje stwarza możliwość wyborów na wyższym poziomie zrozumienia, samorzutnie odcina od potrzeb samodestrukcji i korzystania z niskowibracyjnych używek, pokarmu, miejsc i osób. Wyzwala chęć do przejawienia sobą prawdy, do bycia sobą, akceptowania i kochania siebie, do twórczości, która pojawia się jako natchnienie z głębin ciebie, z Istoty Twojej!
Przekazał Anioł Uzdrawiania Wibracją.
INTERWAŁY ...
trochę wspomnień...
Kiedy przyszły do mnie informacje na temat znaczenia interwałów w procesie osobistej transformacji uznałam to za wielki dar dla mnie,gdyż rozumiałam to przesłanie.
To już nie był język muzyczny ale język opisujący przemiany jakim podlegają nasze emocje, umysł, uczucia. Poczułam, że jest to warte poeksperymentowania. Moje przyjaciółki będące silnymi ekstrasensorami były pierwszymi królikami doświadczalnymi, bo chciałam mieć pewność,że dźwięki tak działają jak mi zostało podyktowane.
praktyka...
Jak zwykle pomógł tzw.przypadek i pojawiła się sposobność aby wykorzystać dźwięki w sesji małej grupki 4 osób. Nigdy tego wcześniej nie robiłam, ale wszyscy byliśmy w całkowitym zaufaniu do procesu, każdy wyraził intencję i wtedy przekonałam się,że dźwięki nie muszą być głośne żeby działały.
dylematy...
Przez dłuższy czas jednak miałam uczucie dyskomfortu, ze dźwięki są zbyt ciche i umysł się nudzi, oceniałam siebie przez pryzmat tego aspektu. Po jakimś czasie kiedy już sama miałam więcej ciszy w sobie zauważyłam, że istotny dla sesji jest moment ciszy, w której dopiero właśnie zaczynają się dziać procesy. Cisza stała się honorowaną częścią sesji.
Zadziwiające było to co zauważyłam na koncercie gongów, a mianowicie poczułam zazdrość ze gongi są tak donośne, głośne, wyraźne. Ale nie mogły we mnie obudzić tej subtelnej tęsknoty za czymś nieodgadnionym , nieokreślonym...
Każda sesja jest inna, niepowtarzalna.
Zatrzymuje się czas, jestem. I to w jakim stanie obecności jestem zależy jej jakość i dotarcie do sedna zrozumienia o co w tej sprawie chodzi, wejście na wyższy poziom percepcji, obserwowanie z wysoka, widzenie więcej niż tylko umysłem.
sesja i pisanie...
Od momentu otrzymania pierwszego przekazu w obecności dźwięków kamertonów zaczęłam stosować zapisywanie informacji ,które pojawiają się spontanicznie po zagraniu interwału. Stało się to dla mnie metodą uzyskiwania informacji, początkowo dla mnie samej abym lepiej podejmowała decyzje, abym lepiej i mądrzej podchodziła do moich najbliższych abym akceptowała siebie.
Początkowo były to rozmowy z Mistrzami Kosmicznego rozumu, Nauczycielami Miłością potem pytałam samą siebie lub swoją duszę, co mam robić.
Dźwięki oczyszczały zawirowania umysłu, oczyszczały z matryc zbiorowej świadomości więc mogłam sięgnąć po swoją cichą mądrość części, która nie wyrywała się do oceniania i ferowania wyroków .
Cichy wewnętrzny głos ,ledwo słyszalny, lub wcale, dochodził wreszcie do mikrofonu...:)
a gdzie sukcesy...?
Tak radziłam sobie przez wiele lat i gdzie mogłam to mówiłam o tym,że dźwięki kamertonów pomóc nam mogą w prosty i szybki sposób i wystarczy mieć tzw. zestaw torebkowy czyli kamerton C i G żeby zrównoważyć emocje.
Moje działania przynosiły czasami spektakularne efekty ...i na tym koniec..........
Ludzie przyjeżdżali na kursy ,warsztaty, po czym odkładali kamertony na półkę...
Można było zwątpić...
najpierw ja...
Można, ale to nauczyło mnie tylko nie brać na siebie misji ratowania świata i wciskania wszystkim kamertonów jako antidotum na wszystko. Są jednym z wielu narzędzi, po które trzeba sięgnąć własną ręką i zrobić sobie coś dobrego jak się tak zdecyduje. Po każdej sesji słyszałam niesamowite opowieści o kolorach, podróżach do innych światów, wymiarów, merkabie, ochronie itp
I ok...
transformacje...
dla mnie po odpuszczeniu sobie frustracji,że nie jestem zbyt zaradną propagatorką cudownych kamertonów przyszedł czas dość trudnych i intensywnych transformacji.
Połączyłyśmy z przyjaciółką pracę z dźwiękiem, świadomy oddech i ustawienia rodzinne. Dało to niezłe przyspieszenie w uwalnianiu i oczyszczaniu wielu tematów. Ale z niektórymi mimo tego nie mogłam sobie poradzić. To zaczynało przeradzać się w udrękę i niekończące się dywagacje co z tym można zrobić.
odkrycie...
Usiadłam po raz któryś z kamertonami chcąc zrobić sesję interwałową na konkretny temat. Postanowiłam zapisywać napływające informacje. I nagle uświadomiłam sobie,że po skończeniu interwałów od "dołu" czyli od c 256 powinnam zrobić analogiczne interwały "od góry " czyli z c 512.
Było to na tyle ekscytujące,że od razu wzięłam się za interwały " od góry" :)
a więc anioły...
Jakież było moje zdziwienie kiedy zaczęły spływać informacje o dziejach wcieleń z punktu widzenia Anioła, który postanowił się wcielić z określonym zadaniem i spodziewał się ciut lepszych efektów swojej pracy. Ogólnie trzeba przyznać ze to była zadziwiająca opowieść, a ze dotyczyła konkretnych osób to dostarczyła mi całkowicie nowego spojrzenia na nasz dotąd nierozwiązywalny konflikt.
Wywnioskowałam wtedy że nie wszystko dotyczy żyć ziemskich ale niektóre sprawy ciągną się jeszcze z żyć anielskich. O tym także mówił Mistrz Adamus kiedy przemawiał do nas ustami Geofreya Hoppe w Warszawie 28 maja.... Aniołki, aniołki połamały wszystkie stołki... mawiał mój dziadek.
I następny piękny skrzydlaty mit runął...
Ależ dało mi to ulgi, zrozumienia, radości ...wow, no po prostu super!
Na drugi dzień ta nowa technika przybrała nazwę "ŁĄCZENIE NIEBA I ZIEMI w sobie"
Od dołu czyszczę i harmonizuję stare ziemskie wzorce a od góry sprowadzam nowe kosmiczne wsparcie dla siebie, buduję nową siebie, w oparciu o to co rzeczywiste.
INTERWAŁY - PRZEKAZ
Sekunda C i D
Interwał destrukcji ale budującej, dźwięki budowania na zburzonej starej konstrukcji. Najpierw rozwalić, potem posprzątać, tak aby wyjść ze stagnacji.
- Jeśli nie wiesz, co masz zrobić, najpierw sekundą postrasz głowę, potem kwartą lub kwintą ją uporządkuj.
To jest tak, że komórki są wzburzone, półkule popychane, to jak przechył statku na morzu. Można poprzez to cieszyć się powrotem do równowagi.
Zalecany - w poczuciu bezsensu, stagnacji, „bo ja nic nie wiem”, „po co to wszystko”, zwątpienie, rusza ze starych struktur, poprzez napięcie wywołuje chęć do zmiany.
Tercja C – E
Oto dźwięki z twojej ręki, niebanalne wyciągnięcie wniosków. To co skryte, to co głęboko ukryte najpierw zostanie wykryte, a potem delikatnie wyciągnięte. To znane nam tony, przestrzeń wokół przygotowuje do tego, aby z ciebie wyszły żale, smutki, płacz. I aby mieć zaufanie, że z ufnością przy tobie może ktoś to zrobić, kiedy to jest potrzebne. Emocje ukryte; takie twarde panie, nie mięczaki, bardzo wiele energii wkładają, aby ukryć emocje. One to wyciągną i na świat wydadzą.
Po tej „operacji” trzeba założyć plaster kwintą C i G albo sekstą utulić uczucie smutku i samotności.
Przypadki - KOBIETY – głęboko ukryte rozterki, smutki, niedowartościowanie,
odchudzające się - zranione , nie akceptujące ciała i kobiecości.
Kwarta C- F
Kwarta dwudźwięk znamienity
Z uszu w serce wpływa ton
On porusza nurt ukryty
Twego serca rusza dzwon
C - uziemia F – uskrzydla
Jesteś ciągle teraz tu
Ale serce twe się budzi
Patrzysz czule w ludzi tłum
To ton cichy, ukojenie
Skołatane serce tuli
Byś uwierzył w jego siłę
Byś go żalem nie rozczulił
Serce silne musi być
Swym spokojem i harmonią
I na ziemi pomoc nieść
Poprzez to co naznaczono
Kamertony piękna rzecz
Mogą pomóc w ciężkiej chwili
Kiedy w sercu czarną sieć
Utka pająk twego bólu
Już harmonia wita cię
I otwiera bramy raju
Abyś Boga wpuścił tam
Gdzie emocje silnie grają
Otwórz serce, obudź Jaźń
Niech w tej chwili rządzi Ona
Już się budzi, wstaje już
Twoja Boskość Odrodzona!
Kwinta czysta C – G
Kwinta czysta to winda do nieba, przekroczyliśmy czakram serca, jest miłość w nas, więc ruszamy w świat
i głosimy swoją prawdę poprzez czakram gardła. Lęk, który mieszka w sercu zamiast miłości blokuje bycie Nauczycielem Nowej Świadomości. Lęk można wykruszyć tym, że kwintą czystą będziemy oczyszczać siebie, otoczenie, pomieszczenia. Lęk ma do nas dostęp poprzez osoby, które kochamy, dlatego boimy się kochać, bo utrata kogoś bliskiego to najgorsza tragedia. Więc miłość w sercu ustępuje lękowi o osoby bliskie – dzieci, męża. Lęk zabija miłość i nie pozwala dalej pójść i być między ludźmi i głosić prawdę.
Jeśli się lękasz nie jesteś Bogiem, wypierasz się go, jesteś pełen obaw. Nie możesz głosić prawdy, bo jej nie akceptujesz. Głosisz lękliwie zaledwie jej imitację
i uważasz, że się rozwijasz .
Kwinta powinna towarzyszyć ludziom cały czas. Jej wibracje nie dopuszczają czarnych, pełnych zwątpienia myśli. Stawiają barierę ze światła, rozświetlają ciało, dostarczając wibracji harmonii . Samoregulującą
i samonaprawczą jest falą, iluzja i program choroby, żalu , bycia ofiarą rozpuszcza się , wzrasta poczucie własnej wartości.
Czyści kanał energetyczny, łączy niebo z ziemią, uruchamia helisę DNA, wzmacnia ją, komórki porządkuje i uruchamia mechanizmy obronne. Jest widoczna Twoja harmonia, regeneracja, kondycja. Wszystko przychodzi i odchodzi bez wstrząsów
i łagodnie. Jest pogoda i zgoda na to co się dzieje.
Seksta C – A
Dźwięk ten to słodki balsam na rozterki duchowej drogi. Nie omijajcie dźwięków tego tonu. To nam uświadamia
i leczy nasze dzieciństwo, koi i kołysze wewnętrzne dziecko, które już osadzone w sercu, a nie w głowie się stało małe, naiwne, ufne, kochające. Do Tatusia chce iść. Świat jest prostszy, pełen marzeń i lalek, domków dla lalek. Dopóki nie staniecie się jak dzieci, nie dostaniecie się do królestwa niebieskiego rzecze Jezus.
Powrót do ramion mamy, bezpiecznie ciepło. Wszyscy bliscy są przy tobie, ich dusze mówią ci jak cię kochają. Tu można odpłynąć w świat bajek, marzeń, krasnali, elfów.
Mały dźwięk, małe dziecko, słodki sen.
Zalecany - bezsenność dorosłych i dzieci
Nadpobudliwość, nadmierna kontrola, Alzhaimer, brak poczucia bezpieczeństwa
Septyma C - B
Droga rozwoju duchowego w pewnym momencie dochodzi do progu, kończy się droga, w dole przepaść. Jest pytanie – bać się czy zaufać, czy aby na pewno mam skrzydła, czy nie zapomniałam latać? Co teraz ? Stoisz
i pytasz się siebie – ale tu odpowiedzi nie znajdziesz – ego jak szczur z tonącego statku ucieka i nawet nie próbuje znaleźć wyjścia. Zostaje ci dylemat, bo jeśli nie wiem co robić, to może Bóg wie? Tu nie może być słowa „może”!
Bóg WIE, kocha was i mówi, że jesteś nieśmiertelnym jego dzieckiem, które powołał do życia, aby je pobłogosławić.
TAK – mam poczuć , że jestem Bogiem, mam obudzić
i przeżywać tę świadomość bycia jego dzieckiem
i TWÓRCĄ – jestem twórcą mojego życia w pełni odpowiedzialnym i wybieram bycie z Bogiem i Życie w Bogu. Tylko zjednoczenie z Nim wzbudzi Niebo całe
i Ziemię do działania na Twoją rzecz.
Najtrudniej powiedzieć – tak jestem Bogiem i potrafię wszystko.
Zastosowanie - rozterki duchowe przed podjęciem decyzji – słuchać dotąd, aż poczujemy przesyt, a potem oktawę i prosić o informacje
- zejście ze ścieżki duchowej w materializm
- ugrzęźnięcie w materii
- zagubienie – kogo lub co wybrać
Oktawa C – C2
WIESZ - próg został przekroczony, drzwi otworzyły się, a ty w blasku światła wchodzisz do wielkiej Sali, jesteś już na następnym etapie, bo wiesz.
Wiesz, co Bóg miał na myśli stwarzając świat i ciebie, jakie zadania masz tutaj na Ziemi, jakie decyzje będą podejmowane, wiesz.. nie musisz się napinać, widzisz jasną drogę rozwoju przed sobą, za tobą pozostało to co ci nie służyło. Kroczysz do nowej oktawy światła
i miłości. Stare zostało przed drzwiami, dziękujesz im za doświadczenia, lekcje, prace na twoją rzecz, ale tutaj jesteś gotowy aby iść sam swoją drogą, którą dobrze znasz i wiesz, że jest zgodna z planem Twojej Duszy, która wybrała to przed wcieleniem. Stan ten to spokój, pewność ,bezpieczeństwo, nieugiętość, prawda, odwaga.
Zalecenia - wahania, lękanie się przyszłości, pociąg do hazardu, wracanie do starych wzorców ściągających w dół.
Kiedy przyszły do mnie informacje na temat znaczenia interwałów w procesie osobistej transformacji uznałam to za wielki dar dla mnie,gdyż rozumiałam to przesłanie.
To już nie był język muzyczny ale język opisujący przemiany jakim podlegają nasze emocje, umysł, uczucia. Poczułam, że jest to warte poeksperymentowania. Moje przyjaciółki będące silnymi ekstrasensorami były pierwszymi królikami doświadczalnymi, bo chciałam mieć pewność,że dźwięki tak działają jak mi zostało podyktowane.
praktyka...
Jak zwykle pomógł tzw.przypadek i pojawiła się sposobność aby wykorzystać dźwięki w sesji małej grupki 4 osób. Nigdy tego wcześniej nie robiłam, ale wszyscy byliśmy w całkowitym zaufaniu do procesu, każdy wyraził intencję i wtedy przekonałam się,że dźwięki nie muszą być głośne żeby działały.
dylematy...
Przez dłuższy czas jednak miałam uczucie dyskomfortu, ze dźwięki są zbyt ciche i umysł się nudzi, oceniałam siebie przez pryzmat tego aspektu. Po jakimś czasie kiedy już sama miałam więcej ciszy w sobie zauważyłam, że istotny dla sesji jest moment ciszy, w której dopiero właśnie zaczynają się dziać procesy. Cisza stała się honorowaną częścią sesji.
Zadziwiające było to co zauważyłam na koncercie gongów, a mianowicie poczułam zazdrość ze gongi są tak donośne, głośne, wyraźne. Ale nie mogły we mnie obudzić tej subtelnej tęsknoty za czymś nieodgadnionym , nieokreślonym...
Każda sesja jest inna, niepowtarzalna.
Zatrzymuje się czas, jestem. I to w jakim stanie obecności jestem zależy jej jakość i dotarcie do sedna zrozumienia o co w tej sprawie chodzi, wejście na wyższy poziom percepcji, obserwowanie z wysoka, widzenie więcej niż tylko umysłem.
sesja i pisanie...
Od momentu otrzymania pierwszego przekazu w obecności dźwięków kamertonów zaczęłam stosować zapisywanie informacji ,które pojawiają się spontanicznie po zagraniu interwału. Stało się to dla mnie metodą uzyskiwania informacji, początkowo dla mnie samej abym lepiej podejmowała decyzje, abym lepiej i mądrzej podchodziła do moich najbliższych abym akceptowała siebie.
Początkowo były to rozmowy z Mistrzami Kosmicznego rozumu, Nauczycielami Miłością potem pytałam samą siebie lub swoją duszę, co mam robić.
Dźwięki oczyszczały zawirowania umysłu, oczyszczały z matryc zbiorowej świadomości więc mogłam sięgnąć po swoją cichą mądrość części, która nie wyrywała się do oceniania i ferowania wyroków .
Cichy wewnętrzny głos ,ledwo słyszalny, lub wcale, dochodził wreszcie do mikrofonu...:)
a gdzie sukcesy...?
Tak radziłam sobie przez wiele lat i gdzie mogłam to mówiłam o tym,że dźwięki kamertonów pomóc nam mogą w prosty i szybki sposób i wystarczy mieć tzw. zestaw torebkowy czyli kamerton C i G żeby zrównoważyć emocje.
Moje działania przynosiły czasami spektakularne efekty ...i na tym koniec..........
Ludzie przyjeżdżali na kursy ,warsztaty, po czym odkładali kamertony na półkę...
Można było zwątpić...
najpierw ja...
Można, ale to nauczyło mnie tylko nie brać na siebie misji ratowania świata i wciskania wszystkim kamertonów jako antidotum na wszystko. Są jednym z wielu narzędzi, po które trzeba sięgnąć własną ręką i zrobić sobie coś dobrego jak się tak zdecyduje. Po każdej sesji słyszałam niesamowite opowieści o kolorach, podróżach do innych światów, wymiarów, merkabie, ochronie itp
I ok...
transformacje...
dla mnie po odpuszczeniu sobie frustracji,że nie jestem zbyt zaradną propagatorką cudownych kamertonów przyszedł czas dość trudnych i intensywnych transformacji.
Połączyłyśmy z przyjaciółką pracę z dźwiękiem, świadomy oddech i ustawienia rodzinne. Dało to niezłe przyspieszenie w uwalnianiu i oczyszczaniu wielu tematów. Ale z niektórymi mimo tego nie mogłam sobie poradzić. To zaczynało przeradzać się w udrękę i niekończące się dywagacje co z tym można zrobić.
odkrycie...
Usiadłam po raz któryś z kamertonami chcąc zrobić sesję interwałową na konkretny temat. Postanowiłam zapisywać napływające informacje. I nagle uświadomiłam sobie,że po skończeniu interwałów od "dołu" czyli od c 256 powinnam zrobić analogiczne interwały "od góry " czyli z c 512.
Było to na tyle ekscytujące,że od razu wzięłam się za interwały " od góry" :)
a więc anioły...
Jakież było moje zdziwienie kiedy zaczęły spływać informacje o dziejach wcieleń z punktu widzenia Anioła, który postanowił się wcielić z określonym zadaniem i spodziewał się ciut lepszych efektów swojej pracy. Ogólnie trzeba przyznać ze to była zadziwiająca opowieść, a ze dotyczyła konkretnych osób to dostarczyła mi całkowicie nowego spojrzenia na nasz dotąd nierozwiązywalny konflikt.
Wywnioskowałam wtedy że nie wszystko dotyczy żyć ziemskich ale niektóre sprawy ciągną się jeszcze z żyć anielskich. O tym także mówił Mistrz Adamus kiedy przemawiał do nas ustami Geofreya Hoppe w Warszawie 28 maja.... Aniołki, aniołki połamały wszystkie stołki... mawiał mój dziadek.
I następny piękny skrzydlaty mit runął...
Ależ dało mi to ulgi, zrozumienia, radości ...wow, no po prostu super!
Na drugi dzień ta nowa technika przybrała nazwę "ŁĄCZENIE NIEBA I ZIEMI w sobie"
Od dołu czyszczę i harmonizuję stare ziemskie wzorce a od góry sprowadzam nowe kosmiczne wsparcie dla siebie, buduję nową siebie, w oparciu o to co rzeczywiste.
INTERWAŁY - PRZEKAZ
Sekunda C i D
Interwał destrukcji ale budującej, dźwięki budowania na zburzonej starej konstrukcji. Najpierw rozwalić, potem posprzątać, tak aby wyjść ze stagnacji.
- Jeśli nie wiesz, co masz zrobić, najpierw sekundą postrasz głowę, potem kwartą lub kwintą ją uporządkuj.
To jest tak, że komórki są wzburzone, półkule popychane, to jak przechył statku na morzu. Można poprzez to cieszyć się powrotem do równowagi.
Zalecany - w poczuciu bezsensu, stagnacji, „bo ja nic nie wiem”, „po co to wszystko”, zwątpienie, rusza ze starych struktur, poprzez napięcie wywołuje chęć do zmiany.
Tercja C – E
Oto dźwięki z twojej ręki, niebanalne wyciągnięcie wniosków. To co skryte, to co głęboko ukryte najpierw zostanie wykryte, a potem delikatnie wyciągnięte. To znane nam tony, przestrzeń wokół przygotowuje do tego, aby z ciebie wyszły żale, smutki, płacz. I aby mieć zaufanie, że z ufnością przy tobie może ktoś to zrobić, kiedy to jest potrzebne. Emocje ukryte; takie twarde panie, nie mięczaki, bardzo wiele energii wkładają, aby ukryć emocje. One to wyciągną i na świat wydadzą.
Po tej „operacji” trzeba założyć plaster kwintą C i G albo sekstą utulić uczucie smutku i samotności.
Przypadki - KOBIETY – głęboko ukryte rozterki, smutki, niedowartościowanie,
odchudzające się - zranione , nie akceptujące ciała i kobiecości.
Kwarta C- F
Kwarta dwudźwięk znamienity
Z uszu w serce wpływa ton
On porusza nurt ukryty
Twego serca rusza dzwon
C - uziemia F – uskrzydla
Jesteś ciągle teraz tu
Ale serce twe się budzi
Patrzysz czule w ludzi tłum
To ton cichy, ukojenie
Skołatane serce tuli
Byś uwierzył w jego siłę
Byś go żalem nie rozczulił
Serce silne musi być
Swym spokojem i harmonią
I na ziemi pomoc nieść
Poprzez to co naznaczono
Kamertony piękna rzecz
Mogą pomóc w ciężkiej chwili
Kiedy w sercu czarną sieć
Utka pająk twego bólu
Już harmonia wita cię
I otwiera bramy raju
Abyś Boga wpuścił tam
Gdzie emocje silnie grają
Otwórz serce, obudź Jaźń
Niech w tej chwili rządzi Ona
Już się budzi, wstaje już
Twoja Boskość Odrodzona!
Kwinta czysta C – G
Kwinta czysta to winda do nieba, przekroczyliśmy czakram serca, jest miłość w nas, więc ruszamy w świat
i głosimy swoją prawdę poprzez czakram gardła. Lęk, który mieszka w sercu zamiast miłości blokuje bycie Nauczycielem Nowej Świadomości. Lęk można wykruszyć tym, że kwintą czystą będziemy oczyszczać siebie, otoczenie, pomieszczenia. Lęk ma do nas dostęp poprzez osoby, które kochamy, dlatego boimy się kochać, bo utrata kogoś bliskiego to najgorsza tragedia. Więc miłość w sercu ustępuje lękowi o osoby bliskie – dzieci, męża. Lęk zabija miłość i nie pozwala dalej pójść i być między ludźmi i głosić prawdę.
Jeśli się lękasz nie jesteś Bogiem, wypierasz się go, jesteś pełen obaw. Nie możesz głosić prawdy, bo jej nie akceptujesz. Głosisz lękliwie zaledwie jej imitację
i uważasz, że się rozwijasz .
Kwinta powinna towarzyszyć ludziom cały czas. Jej wibracje nie dopuszczają czarnych, pełnych zwątpienia myśli. Stawiają barierę ze światła, rozświetlają ciało, dostarczając wibracji harmonii . Samoregulującą
i samonaprawczą jest falą, iluzja i program choroby, żalu , bycia ofiarą rozpuszcza się , wzrasta poczucie własnej wartości.
Czyści kanał energetyczny, łączy niebo z ziemią, uruchamia helisę DNA, wzmacnia ją, komórki porządkuje i uruchamia mechanizmy obronne. Jest widoczna Twoja harmonia, regeneracja, kondycja. Wszystko przychodzi i odchodzi bez wstrząsów
i łagodnie. Jest pogoda i zgoda na to co się dzieje.
Seksta C – A
Dźwięk ten to słodki balsam na rozterki duchowej drogi. Nie omijajcie dźwięków tego tonu. To nam uświadamia
i leczy nasze dzieciństwo, koi i kołysze wewnętrzne dziecko, które już osadzone w sercu, a nie w głowie się stało małe, naiwne, ufne, kochające. Do Tatusia chce iść. Świat jest prostszy, pełen marzeń i lalek, domków dla lalek. Dopóki nie staniecie się jak dzieci, nie dostaniecie się do królestwa niebieskiego rzecze Jezus.
Powrót do ramion mamy, bezpiecznie ciepło. Wszyscy bliscy są przy tobie, ich dusze mówią ci jak cię kochają. Tu można odpłynąć w świat bajek, marzeń, krasnali, elfów.
Mały dźwięk, małe dziecko, słodki sen.
Zalecany - bezsenność dorosłych i dzieci
Nadpobudliwość, nadmierna kontrola, Alzhaimer, brak poczucia bezpieczeństwa
Septyma C - B
Droga rozwoju duchowego w pewnym momencie dochodzi do progu, kończy się droga, w dole przepaść. Jest pytanie – bać się czy zaufać, czy aby na pewno mam skrzydła, czy nie zapomniałam latać? Co teraz ? Stoisz
i pytasz się siebie – ale tu odpowiedzi nie znajdziesz – ego jak szczur z tonącego statku ucieka i nawet nie próbuje znaleźć wyjścia. Zostaje ci dylemat, bo jeśli nie wiem co robić, to może Bóg wie? Tu nie może być słowa „może”!
Bóg WIE, kocha was i mówi, że jesteś nieśmiertelnym jego dzieckiem, które powołał do życia, aby je pobłogosławić.
TAK – mam poczuć , że jestem Bogiem, mam obudzić
i przeżywać tę świadomość bycia jego dzieckiem
i TWÓRCĄ – jestem twórcą mojego życia w pełni odpowiedzialnym i wybieram bycie z Bogiem i Życie w Bogu. Tylko zjednoczenie z Nim wzbudzi Niebo całe
i Ziemię do działania na Twoją rzecz.
Najtrudniej powiedzieć – tak jestem Bogiem i potrafię wszystko.
Zastosowanie - rozterki duchowe przed podjęciem decyzji – słuchać dotąd, aż poczujemy przesyt, a potem oktawę i prosić o informacje
- zejście ze ścieżki duchowej w materializm
- ugrzęźnięcie w materii
- zagubienie – kogo lub co wybrać
Oktawa C – C2
WIESZ - próg został przekroczony, drzwi otworzyły się, a ty w blasku światła wchodzisz do wielkiej Sali, jesteś już na następnym etapie, bo wiesz.
Wiesz, co Bóg miał na myśli stwarzając świat i ciebie, jakie zadania masz tutaj na Ziemi, jakie decyzje będą podejmowane, wiesz.. nie musisz się napinać, widzisz jasną drogę rozwoju przed sobą, za tobą pozostało to co ci nie służyło. Kroczysz do nowej oktawy światła
i miłości. Stare zostało przed drzwiami, dziękujesz im za doświadczenia, lekcje, prace na twoją rzecz, ale tutaj jesteś gotowy aby iść sam swoją drogą, którą dobrze znasz i wiesz, że jest zgodna z planem Twojej Duszy, która wybrała to przed wcieleniem. Stan ten to spokój, pewność ,bezpieczeństwo, nieugiętość, prawda, odwaga.
Zalecenia - wahania, lękanie się przyszłości, pociąg do hazardu, wracanie do starych wzorców ściągających w dół.